sobota, 25 stycznia 2014

Rozdział 8

Zakupy z Harrym były koszmarem. Co chwila wrzucał mi do przebieralni ciuchy, które nawet chyba nie można było ich tak nazwać. To był skrawek materiału jak dla dziwki.
Jednak z każdego sklepu wychodziłam conajmniej z 2 torbami.
Miło spędziłam ten czas. Przynajmniej zapomniałam na chwilę o Benie. Tak bardzo za nim tęsknie.
Obecnie siedziałam w aucie Harrego, jadąc nawet nie wiem gdzie. Po zakupach nie pojechaliśmy do motelu. Wsiedliśmy do auta i jechaliśmy już gdzieś około 30 minut. Mocno ściskałam dłoń Harrego. Nasze splątane palce, pomogły mi poczuć uczucie bezpieczeństwa.
-Łoł, spokojnie maleńka. Nic ci się nie dzieje.-zachichotał Harry, na co rozluźniłam uścisk. Spojrzałam na niego niepewnie.
-Jak mam być spokojna, skoro nawet nie wiem gdzie jedziemy?-warknęłam cicho, lecz nie puściłam jego dłoni. Nie chciałam.
Westchnął.
-Jesteś taka uparta. Dobrze powiem ci gdzie jedziemy, pasi?-kiwnęłam głową.-jedziemy do mojego starego domu, w Bradford.
-Ale po co?-zmarszczyłam brwi.
-Musimy mieć gdzie się podziać. Robert nie może wiedzieć gdzie jesteśmy.-powiedział i lekko ścisnął moją dłoń.-Poświęcam dla ciebie swoje życie.-szepnął jakby sam do siebie, lecz mimo wszystko usłyszałam jego słowa. Wyrwałam rękę z jego uścisku.
-To było chamskie.-warknęłam.
-Co znowu?-westchnął.
-To co powiedziałeś. Słyszałam.
                       ~***~
ASHLEY:
Czemu on musi być tak porażająco przystojny? Chodzący ideał. Ben spojrzał na mnie i uśmiechnął się lekko. Trudno było mi opanować swoje myśli,gdy przy nim siedziałam. To takie trudne. To jak...pójść na spacer zimowej nocy, gdy świeci słońce.
Czytaj: niemożliwe.
-Dobrze się czujesz?-spytałam, lekko głaszcząc jego ramie.
-Tak. A ty? Przepraszam, iż musisz tu tak siedzieć. Możesz już iść do siebie.-szepnął.
-Wyganiasz mnie?-oburzyłam się, krzyżując ręce na klatce piersiowej. Wydęłam dolną wargę w podkówkę.
Ben zachichotał.
-Nie po prostu myślałem, że masz mnie dość. W końcu siedzisz u mnie codziennie.
-Nie mam ciebie dość, głuptasku.
Zrobie coś głupiego. Coś bardzo głupiego. Pochyliłam się bliżej niego i pocałowałam konciki jego ust. Zdezorientowany patrzył się na mnie. Na moje policzki wpłynął rumieniec.
-Prze...-nie dane mi było mi dokończyć, gdyź Ben wpił się w moje wargi. Zaskoczona oddałam pocałunek, wplątując swoje drobne palce w jego ciemne włosy.
                      

                        ~***~
Jea!

Zwiastun

2 komentarze:

  1. Boski rozdział. Oni się pocałowali!!!! <3 <3 Wyczuwam związek! :D <3 <3 <3 Ben jest ideałem!! :D :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajowy jak zawsze.
    Ben i Ashley. Jej!!
    Zwiastun też super :)

    OdpowiedzUsuń