niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział 9

-To...to twój dom?-szepnęłam, widząc dużą, szklaną willę. Harry nie odpowiedział, tylko uśmiechnął się szeroko, przez co w jego policzku ukazał się uwielbiany przeze mnie dołeczek.
-Idziemy do środka?-spytał. Kiwnęłam lekko głową i ruszyłam w strone domu. Nie wachając się otworzyłam drzwi, lecz moja twarz zbladła widząc kto w nim siedzi. Odwróciłam się w strone Harrego.
-Po co oni tutaj?-syknęłam.
-To moi przyjaciele, Meg. Musisz ich zaakceptować.-westchnął i wyminął mnie w drzwiach. -Cześć chłopacy!-rzucił wesoło. Postanowiłam ich zignorowawć, i dostojnym krokiem doszłam do Harrego.
-Cześć Megan! Jak miło znowu Ciebie widzieć!-wykrzyknął Niall, i chwile potem napchał sobie buzie chipsami cebulowymi. Uśmiechnęłam się do niego. Naprawdę go polubiłam.
Nim się spostrzegłam Harry chwycił mnie za ręke i pociągnął po schodach. Nasza podróź nie trwała długo, gdyź zatrzymał się przy pierwszych drzwiach. Szarpnął za klamkę i wszedł do pokoju ciągnąc mnie za sobą.
Zapalił światło.
-Więc tu masz łazienke.-wskazał na drzwi, znajdujące się w pokoju. -Możesz użyć mojego żelu pod prysznic, czy czego tam chcesz. Ciuchy masz swoje, ale jakby co możesz wziąść też coś z mojej szafy. Ciuchy, które masz na sobie po prostu wrzuć do kosza na pranie. Zaraz przyniosę tutaj twoją torbę, a ty idź pod prysznic.-uśmiechnął się lekko i wyszedł z pokoju.  Otworzyłam drzwi do łazienki. Była ogromna. Masakrycznie ogromna. Zamknęłam drzwi na zamek, upewniając się dwa razy czy są zamknięte. Zaczęłam się rozbierać, wrzucając brudne ubrania do czarnego kosza. Naga weszłam do wielkiej kabiny.
             
                        ~***~
Po długim prysznicu, wyszłam z łazienki owinięta zielonym, puszystym ręcznikiem. Moja torba, leżała na łóźku, lecz zignorowałam ją podchodząc do szafki. Otworzyłam pierwszą szufladę i natrafiłam na to czego szukałam. Wyciągnęłam czarną normalną koszulkę i naciągnęłam ją na siebie. Kontynułowałam poszukiwania. Otworzyłam następną szufladę i natrafiłam na coś, przez co rumieńce wkradły się na moje policzki. W szufladzie było dużo...prezerwatyw, różnego koloru i rodzaju. Zamknęłam szybko szufladę i otworzyłam następną, z której wyciągnęłam bokserki. Ubrałam je na siebie, i podeszłam do łóźka. Odłożyłam na bok torbę i położyłam się na nie. Skuliłam się w kłębek.
Nie wiem ile tak leżałam, ale jakoś nie potrafiłam usnąć. Wiedziałam czego mi brakowało. Raczej kogo.
Harrego. Wyszłam z łóżka i wyszłam na korytarz.
-Stary, masz 2 tygodnie na przelecenie jej. -powiedział chyba Zayn.-Jeżeli zrobisz to w tym terminie dostaniesz ode mnie 20 tys.
-Okej. Zakład.-zgodził się Harry. Chwile potem zaczął wchodzić po schodach. Cicho uciekłam do pokoju i skuliłam się w kłębek na jego łóżku. Wiedziałam, że mówili o mnie. Wiedziałam to.
Jednak nie jestem na tyle głupia i nie pozwole mu się przelecieć. A tym bardziej nie moge się w nim zakochać.

                       ~***~

NIE ZAWIESZAM BLOGA.
TAG JESTEM GŁUPJA NANANANANA.

ROZDZIAŁY BĘDĄ POJAWIAĆ SIĘ CO NIEDZIELE.

JEDEN WARUNEK. 

5 Komentarzy= Następny rozdział (który jest już napisany)

6 komentarzy:

  1. Jessu!!! ja piszę rozdział na miesiąc i nie widzę problemu! A Harry to dupek.. nananananana! Ja mu Kr... przelecę! On mnie jeszcze popamięta. łajza pospolita... Kuffa :D :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie nowy rozdział <3 który jest świetny :)
    No bez kitu jak frajer z Harrego..haha ale cos czuje ze i tak nie porucha hahah xD

    http://coldness-funfiction.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś nominowana do Liebster Award ! Szczegóły : http://my-one-reget-in-life-fanfiction.blogspot.com/2014/02/liebster-award.html
    Gratuluję ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boszki!!!! Harry w d*e se wsadz ten zaklad. Głupek przecież wie co dziewczyna przeszła i jeszcze idzie na taki durny zakład. No tak, ale można było sie domyślić, że nie pomoże jej bezinteresownie. No coments...

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne zapraszam do mnie trueloveitwhatineed.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń